Szanowny Panie Dyrektorze,
Jestem stary dziadom. To znaczy że rzeczy które dawno wkurzył mnie i który dawno traktowałem poważnie, są mi teraz wszystko jedno. Oto para przykłady.
Po pierwsze, Jak Pan wie jestem muzykiem. Kiedyś mnie obchodziło ze koncert fortepianowy Mozarta numer 23, powolna część było grane jak Mozart pisał. Są nota bez dekoracji z akompaniamentom pizzicato skrzypce. Są pianisty który całkiem logicznie improwizują w stylu epoki. Kiedyś to wyprowadził mnie do szał. Teraz jest mi wszystko jedno.
Po drugi, kiedyś martwiłem o przyszłości naszej planeta: laasy umierają, produkujemy za dużo plastik i nie ma wieloryby. Teraz dopóki globalny ocieplenie nie jest aż tak zły i mogę siedzieć w moim działce i pływać w oceanu jest mi wszystko jedno.
Po trzeciej, kiedyś mi obchodziło że naszej firma prosperuje, nasze „targety” zostały osiągnięte, że sprzedaż idzie dobrze i że nasza marka jest lider rynku. Teraz niestety mam co nasza firma robi w dupie.
Wiem że wszystko brzmi trochę cyniczny ale proszę Panie Dyrektorze wybacz stary dziad który coraz bardziej, ze wiekiem patrzy na świat z góry Olimp.
Za poważaniem,
Gerald Fitzgibbon