Sen Adama - Sen Kasi (1)


Pierwsze drzwi na lewo


 

Śniła mi się historia, będąca częścią większej historii, w której sam występowałem, ale jej nie pamiętam, o pisarce-plagiatorce, piszącej opowiadania w stylu „iberoamerykańskim” i jedno z tych opowiadań było takie, że pewna kobieta miała dostać list (ale być może był to wymysł jej dwóch sąsiadek-wariatek) od krewnej zwanej Panią w Czerni (choć ani taka z niej pani, ani w czerni, śmieszkowały sąsiadki), że przyśle do niej jakąś inną, ubogą krewną, więc żeby przygotowała dla niej pokój. Wszystko to były fakty w najwyższym stopniu niepewne, tak czy owak któregoś dnia pojawiła się kobieta, ubrana z nieco przesadną elegancją, i podeszła do tej, co miała przygotować pokój. Obie razem udały się do kawiarni, usiadły przy stoliku na zewnątrz, nic nie zamówiły. Po jakimś czasie przyjezdna powiedziała: „Mam pieniądze, możemy się zabawić”, zabrzmiało to jakoś tak wręcz wulgarnie, ale ta druga zgodziła się, by zamówiły coś do jedzenia, jedna wzięła przystawkę z selera (był pokrojony w równe trójkąciki, z jednej strony podsmażone, z drugiej białe), a druga z pora. Zjadły, po czym się okazało, że „gospodyni” jest w tej knajpie sprzątaczką czy kimś takim, przyszła po prostu do pracy. Wtedy ta druga mówi: „To daj mi klucz do mieszkania, pójdę tam i się rozgoszczę”, więc ta jej dała i tamta poszła, ale jeszcze wróciła się i pyta: „A który to jest mój pokój?”, więc ta pokazała odruchowo lewą ręką: „Ten”, na co tamta (bo stały naprzeciwko siebie): „Pierwszy po lewej?”, na co ta musiała jakby odegrać sama dla siebie scenę wchodzenia do mieszkania, otwierania drzwi, i dopiero wtedy powiedziała: „Tak”.

Katarzyna Szumlewicz


Krokusy


 

Śniło mi się, że jestem w górach, topnieje śnieg, jest zimno. Wokół mnie rosną krokusy i te krokusy to są mężczyźni. Coś do nich mówię i jak słoneczniki obracają się w moją stronę. Podchodzi Zuzanna, lesbijka, laska chodząca po górach i nie ma przebacz, i mówi: „ale wiesz że to tropizm? Oni cie nie słuchają”, na co wzruszyłam ramionami. Potem się obudziłam z tego zimna i znów zapadłam w sen. Śniło mi się, że rozmawiam z Magdą, to była kiedyś bardzo piękna dziewczyna z wypisanym na czole „only toxic partners” – jest taki typ dziewczyn, szukają kolesia, który je zniszczy, po czym znajdują i on je niszczy. No i ja ją pytam dlaczego mój były mąż mnie z nią zdradzał (co nie miało miejsca, był on zbyt mało toksyczny by wzbudzić jej zainteresowanie). A ona mi mówi: „po co mnie wypytujesz, przecież go nie kochasz”.