ryc. Grzegorz Wróblewski, „Asemic note 28” (2024)


 

Terapia nad morzem

Czarna woda, tłuste gwiazdy.
Podchodzą do mnie
małe kraby. Proszę bardzo!

Bierzcie, ile chcecie.

To ciało nie jest przecież moje.

Kraby jednak
szybko uciekają.

I znów woda, gwiazdy,
oczy głodnych wodorostów.
Nikt mnie nie chce.

Żyję w skażonej skórze.

(Fale, przestrzeń…) Oddychanie
przez pomyłkę.


 

Odbicie

Piotrowi Lorkowi

 

Cień człowieka on nie żyje ale przecież jest tutaj lampa przecież jest jeśli cień to żyje nie żyje
nie żyje ale jest cień i lampa coś z niego musiało zostać odbicie przecież cień
człowieka musi
tu być lampa nie żyje ale go nie ma jest i go nie ma cień i ciąg dalszy
jeśli cień to żyje fale i 
lampa musi tu być ale go nie ma cień i koniec musi tu być ale 
go nie ma coś jednak musiało
zostać lampa jeśli cień to przecież żyje musi tu być fale
oddalił się ale pozostał cień
człowieka nie żyje cień coś musiało lampa z niego
pozostać musi tu być ale go nie ma
lampa musi tu być ale go nie ma cień i koniec musi tu być ale go nie ma coś jednak musiało
zostać lampa jeśli cień to przecież żyje musi tu być fale oddalił się ale pozostał cień
cień człowieka on nie żyje ale przecież jest tutaj lampa przecież jest jeśli cień to żyje nie żyje
nie żyje ale jest cień i lampa coś z niego musiało zostać odbicie przecież cień
człowieka musi
tu być lampa nie żyje ale go nie ma jest i go nie ma cień i ciąg dalszy
jeśli cień to żyje fale i 
lampa musi tu być ale go nie ma cień i koniec musi tu być ale 
go nie ma coś jednak musiało
zostać lampa jeśli cień to przecież żyje musi tu być fale
oddalił się ale pozostał cień
człowieka nie żyje cień coś musiało lampa z niego
pozostać musi tu być ale go nie ma
lampa musi tu być ale go nie ma cień i koniec musi tu być ale go nie ma coś jednak musiało
zostać lampa jeśli cień to przecież żyje musi tu być fale oddalił się ale pozostał cień
lampa musi tu być ale go nie ma cień i koniec musi tu być ale go nie ma coś jednak musiało
zostać lampa jeśli cień to przecież żyje musi tu być fale oddalił się ale 
pozostał cień

ryc. Grzegorz Wróblewski, „Asemic note 30” (2024)


 

Ojcowie w nocnym pubie

Mój był typowym alkoholikiem.
W ogóle go nie znałem.

A mój rządził
całym miastem.
Ale mnie nie bił. I co się

z nimi stało? Nie wiesz? Przecież wszyscy
dawno nie żyją.
Więc, w czym problem?

Nie zostawili nam w spadku żadnego
hajsu.


 

Antropia

Karinie Obarze

 

antropia i tajemnica liczb ściga mnie brudne słońce i sasquatch
nie wiem kto zabił marilyn monroe idziesz sama nad sund słońce
mieliśmy być razem ale ktoś odkrył włókna czasu naszej przestrzeni
zajrzał przez okno ptaki bez skrzydeł sasquatch ściga mnie teleportacją
przenosi lewą część ciała idziesz sama nad sund dlaczego nie byłem
tam z tobą nie wiem kto zabił marilyn monroe przegrane białko idziesz
sama nad sund lilith albo apokryf ktoś odkrył włókna czasu a mieliśmy
zawsze być razem i tak ptaki bez skrzydeł musiało być zanim sasquatch
zanim się pojawiłaś kogoś musiałaś tam spotkać antropia dlaczego tam
z tobą i tajemnica liczb ławka jest komputerem kwantowym idziesz sama
mieliśmy być razem ale ktoś odkrył włókna czasu naszej przestrzeni
zajrzał przez okno ptaki bez skrzydeł sasquatch ściga mnie teleportacją
przenosi lewą część ciała idziesz sama nad sund dlaczego nie byłem
tam z tobą nie wiem kto zabił marilyn monroe przegrane białko idziesz
nad sund a mnie ściga od rana sasquatch i nie mam pojęcia kto zabił fale
marilyn monroe a mieliśmy być zawsze razem ptaki bez skrzydeł antropia
zajrzał przez okno ptaki bez skrzydeł sasquatch ściga mnie teleportacją
przenosi lewą część ciała idziesz sama nad sund dlaczego nie byłem
tam z tobą nie wiem kto zabił marilyn monroe przegrane białko idziesz

ryc. Grzegorz Wróblewski, „Asemic note 62” (2023)


 

W pobliskim zakładzie mięsnym

Poznałem kobietę z czerwonymi paznokciami.
Znała na pamięć Herberta Rosendorfera.

Mam nadzieję, że jak na dziewczynę,
wyraziłam to zręcznie…

Dobrze się zrozumieliśmy.
A jednak pewnego dnia się powiesiła.

 

Grzegorz Wróblewski