Michał Kaczmarek
Dzień w którym byłeś szczęśliwy
mam prawa autorskie
masz masz
odpowiedziała matka ładując pralkę
kubek z logo
długopis
chyba nic więcej
piłeś kawę latami
Kłamstwa kryształowego pryzmatu
tymi słowami wygrałeś konkurs
na tytuł elektronicznego utworu
w Polskim Radiu
miałem może dwanaście lat
poruszenie
dzwoniłeś do redakcji
w sprawie wysyłki nic nieznaczących gadżetów
jakbyś odbierał wielkie trofeum
zagubiony adres w rozgłośni
opóźniona dostawa
płynące z kolumn przez kilka sekund
trzy wyrazy
Nocne przewidzenie
jeszcze gdzieniegdzie zapach
jeszcze podmuch przy domykanych drzwiach
odcisk czyjegoś palca
na klamce
[Anna Fidecka]
tacy sami
różnimy się ilością i kształtem znamion
drogi którymi robaki
drążą korytarze w mózgach
w przeciwnych albo podobnych kierunkach
marcowe popołudnie
zdradliwe ciepło
ojciec w samej bieliźnie
po rodzinnym wypadzie
na obwoźną wystawę węży
dziś trzeźwy
umrze dopiero za dwadzieścia kilka lat
syn dorośnie
dojrzeją guzy wewnątrz ciała
zgęstnieją płyny ustrojowe
po drodze młodzieńcze myśli samobójcze
niegroźne
ale kto wie
gdyby stróż nie wygonił z klatki schodowej
na jedenastym piętrze
pępowina
pompa ssąca
podłączona do kilku ciał
żywych albo martwych
Mateuszku Zbyszku Oskarku
kiedy dotykam w nocy
prostujecie palce w skurczuprzy świetle księżyca i szczekaniu psów
ssanie tłoczenie
dojrzewanie treści
Kazimierz Jerzy Tadeusz
trupiobladymi twarzami
patrzą na was przez okna
dałbym głowę
widziałem jednego z nich
na środku podwórka nad ranem
sypał się z nieba
węglowy miał powietrza
Kilka ostatnich doręczeń
podmiot liryczny w tym wierszu
myśli o swojej śmierci
jako bezproblemowy staruszek
ściera okruchy z blatu
do śmierci powolnej
śmierć nagła
w wypadku samochodowym
okrutna
z rąk wojskowego
w czasie militarnej napaści
z kilku możliwości
najbardziej przypada mu do gustu pierwsza
w pustym domu
odwiedzany co jakiś czas przez dzieci
opłaconą pomoc
obowiązków niewiele
ile może nabrudzić samotny człowiek
książka
wykupiona aplikacja
kino światowe
wspomnienia o zmarłych
długie okresy spokoju
niespodziewane wyjazdy do szpitala
nawet nie skrobanie myszy w styropianie
tylko
nocny szum w korytarzu
wspólnik ciszy
do której bliżej z każdym porankiem
gdy przychodzi listonosz
z nie do końca zrozumiałym pismem
Julia albo Sara
rękopisy
wyróżnienia w konkursach
egzemplarze autorskie
w trzyszufladowej komodzie
rękopisy niegramatyczne
konkursy lokalne
egzemplarze autorskie pism renomowanych
i pism które ostatnią deską ratunku
nocna obserwacja skrzynki mailowej
bo może o trzeciej nad ranem
szanowny panie
przeczytałem z zainteresowaniem
bolesny brak nazwiska
na liście nominowanych
kilkudniowy zachwyt
po otrzymaniu wiadomości
z planowaną datą publikacji
przedwczesne odejście ojca
długa choroba matki
nadwrażliwość jelita grubego
która choć uciążliwa
nie powoduje śmierci
śmierć nie potrzebuje
hipochondrycznego badania dwunastnicy
nałogowo zażywanych leków
na ból głowy i zęba
miał ulubiony fotel
w którym siedział w ostatni dzień
zanim zlał się ze ścianą
piętnastoletnia
kiedy zakończyła znajomość
z chłopcem na rzecz innego chłopca
odkrywa zawartość komody
pradziadek pisał wiersze
zdjęcie przyciska paragony
żeby nie zwiało
Michał Kaczmarek
…