Krzysztof Katkowski


 

LYT TOK LOFTET!

 Jeremiemu Wiąckowskiemu

 

marmury nie znają kolorów skory.
ghazi 'l-din haidar padshah af oudh
wygląda tak samo jak jelizaveta aleksejevna
osterman-tolstaja. dłuto murarza tak samo

przedstawia
penisa Merkurego i spojrzenie Vulkana.
ten
ostatni ma 
spojrzenie smutne i surowe, a
w tym wierszu za dużo jest „s”. przypominam sobie, że

to wśród murarzy ma być największy odsetek
księży-pedofilów. mars og amor, tak samo, przedstawia
jakąś fantazję, a może
starożytne uwielbienie ciała,
a może za młodą boginkę Hebe.

tego nie wiem;
patrzę na sufit. słuchając koloru żółtego,
przechodzę do kolejnej sali,
gdzie powinienem był wyrzucić wodę.


 

LYS OG RUM

za dużo tutaj światła, za dużo
bycia samemu
   [w muzeum
gdzieś na końcu drogi czai się figurka
która kogoś przypomina kogoś
kogoś kogo kiedyś znaliśmy


 

PORTRÆTTER

cyceron, rafael, tyge rothe.
nie da się inaczej namalować przyjaźni,
niż malując portret. wydłubać w świeczce
też się jej nie da, chyba że pijany (czymkolwiek),
w jednym z akademików, gdzie się śpi
 na podłodze.

nigdy więcej nie zostawię laptopa w szafce:
znowu mnie okradną.


 

GOLDEN DAYS PÅ ARBEJDE

kolejny tytuł
tłumaczony przez DeepL czy Google Tłumacz.

nikt nie zapłaci mi za reklamę.

dopiero na stacji Marmorkirken
dostaję przelew i mogę zwiedzać dalej.


 

ØSTERPORT

to nawet nie jest port (ani fajka).
dużo jeszcze przed nami,
a od ciebie i tak dostawałem najlepsze książki.

kiedy graliśmy w fifę, dawałeś mi strzelać gola,
kiedy przegrywałem.

umarło nam kilku ludzi ale nigdy nic nie było tak ważne
jak zagranie mecza i spacer do przystanku.
nie da się inaczej malować przyjaźni,
niż wozić komuś przez kilka krajów
zapasy czekolady i tańszego tytoniu.
nawet i wtedy, kiedy wiem, że i tak
zaraz rzucisz.

z fartem.


 

HELSINGØR

najebanie się na północy Zelandii i 
jedzenie krówek w pociągu.

kocham cię, bracie.

coca-cola nie musi być oryginalna, tylko
za jak najmniejsza liczbę koron,
tak jak krówki, które
tutaj nazywają się inaczej.

za zapalniczkę się płaci, chyba że w botedze,
a najłatwiej jest poznać człowieka, który
nie jest stąd.

7.09.2024


 

SŁOWA

słów interesuje mnie konstelacja,
magia/
diagnoza chorób dwubiegunowych
 i dużo słów, o których 
nigdy nie mieliśmy pojęcia. 

słowa, słowa, słowa
przelewane (ale rzadko)
jak benzyna w tramwajowym cieście.


 

KATALOŃSKI

język pełen znaczeń i znaczących,
dopiero poznany.

niezbyt
skomplikowany,
całkiem prosty
(ale może przesadzam lub
sam próbuję sobie wmówić, że
coś tam jeszcze umiem).

w metrze
spocona czyjaś ręka, mówię
w innym języku.

 

Krzysztof Katkowski