Adam Wiedemann
Dwie bajki
				
Sum i Rybitwa
Kiedyś Rybitwa
połknęła Suma,
wszak nie sądziła,
że on w niej umarł. 
„Połknęłam Suma
prawie całego,
lecz czyż nie stało
mu się coś złego?
Był taki tłusty
i taki śliski,
ale czy wie on,
jak jest mi bliski?”
Sum odrzekł z brzucha
(nie żył już wszakże):
„Czuję się tutaj
jak w ruskim łagrze,
wciąż jakieś kwasy
mnie atakują,
jesteś mi piekłem,
tak bym to ujął.”
Rybitwa rzekła:
„Sumie mój, przebacz,
lecz wiedz, że z tobą
lecę do nieba.
Tam zobaczymy,
co da się zrobić,
byś mógł się z piekła
mego wydobyć.”
Stara wilczyca
Pewna dorodna wilczyca z ryczałtu 
postanowiła przyznać się do gwałtu. 
Zaraz zające zawrzały pod miedzą:
– Wilczyco, podziel się z nami swą wiedzą! 
Wilczyca wyła w mrocznym zagajniku: 
– Gwałt miał tu miejsce! Chodź, wesprzyj mnie, dzikuuuu! 
Dzik przyszedł chętnie, pochrumkał, poniuchał, 
po czym wilczycę i wsparł, i wyruchał. 
Zające pierzchły, ptakom odebrało 
mowę, więc tylko robak wie, co tam się stało.
Warszawa, 25.6.24