Scenariusz krótkiego spektaklu pod tytułem TRAM TA DRA TA Erna Rosenstein napisała, zgodnie z informacją, udzieloną Urszuli Usakowskiej-Wolff, w 1988 roku. Fotokopia maszynopisu znajduje się w kolekcji Urszuli Usakowskiej-Wolff i Manfreda Wolffa w Berlinie.
Objętość fotokopii maszynopisu: 6 stron.
Pusta sala obrad.
Wchodzą rzędem uczestnicy posiedzenia. Urzędnik siedzi przy stoliku i coś zapisuje.
Urzędnik
Panowie skąd? co zapisać?
Jeden z uczestników
Zewsząd. Tylko, że z innego czasu. Miejsce może być nawet to samo, a jest i tak bez znaczenia.
Urzędnik
Co to za zjazd? Jaki temat?
Drugi uczestnik
Bardzo ważny! Proszę zapisać.
Uczestnicy (1den przez 2giego)
Na temat „Tram ta dra ta”.
Urzędnik
Dobrze. Temat „Tram ta dra ta” (zapisuje).
Jeden z uczestników (bardzo podniecony)
Nie! To jest „Tra ta ta ta”. Mała różnica, ale bardzo ważna.
Urzędnik
W imieniu jakiego stowarzyszenia?
Czołowy uczestnik
To jest zjazd „Stowarzyszenia Anachronistów”.
Urzędnik
Kto będzie przemawiał?
Czołowy uczestnik
Będzie gość najbardziej honorowy. Kawaler orderu „Anachron”. Pluralista i narodowy członek „Międzynarodowej Wszechnarodówki” pod tytułem „Wieczność i Chwała”.
Wchodzi ekipa telewizyjna. Ustawiają swoje przyrządy. Pozatym sala zapełnia się. Wchodzą manekiny bardzo pewne siebie.
Manekiny (wołają)
MY JESTEŚMY WIECZNI!!!
(spiewają):
„Już powstała
wieczna chwała.
Chała drała!
Chała drała!
A kto nie zaśpiewa
tego szast do chlewa!
Chała drała!
Chała drała!
Tego szast do chlewa!”
Czołowy uczestnik zebrania
Witajcie! Otwieram zebranie „Tram ta dra ta”. 1wszy punkt porządku dziennego na temat legitymizacji deficytu norm moralności odnośnie recepcji i koncepcji.
Różne głosy zebranych
Bardzo ciekawe! Prawdziwie naukowe! Tra la la!
Jeszcze inne głosy
Ale to miało być „Tram ta dra ta”, a nie „Tra la la”.
Znowu inne głosy
Nieważne jakim językiem się mówi. Ważne, aby był ten sens.
Czołowy uczestnik zebrania
Udzielam głosu honorowemu gościowi naszego zebrania. Oto Kawaler orderu „Anachron”. Pluralista. Narodowy Członek Międzyczasowej Wszechnarodówki „Wieczność i Chwała”.
Kawaler orderu „Anachron”
(kłania się) Odnośnie 1wszego punktu naszego zebrania, wszyscy skaczemy na tej samej liście. To gubi się w ontologicznej perspektywie uniwersum. Proponuję listę pluralizmu międzyczasowego. Jedność wszystkich czasów sprawi, że wszelki nieporządek stanie się porządkiem. Jutro stanie się wczoraj, a wczoraj stanie się jutro. Śpiewajmy Tram ta dra ta i Tra la la!
Zebrani (wołają)
Niech żyje anachronizm!
Ogólny śpiew zebranych:
„Już powstała „Wieczna Chwała”
Chała drała!
Chała drała!
A kto nie zaśpiewa
tego szast do chlewa!
Chała drała! Chała drała!
Tego szast do chlewa!”
Ktoś z ekipy telewizyjnej
Proszę się ustawić. Teraz będzie zdjęcie Wszechczasów.
Wjeżdża czarownica na łopacie.
Ktoś z ekipy (do czarownicy)
Proszę tutaj.
Zsuwa się z sufitu księżyc.
Któryś z uczestników
(Pokazuje palcem… Z powątpiewaniem…) A on po co?
Kawaler orderu „Anachron”
(pewnym głosem) Księżyc jest pochodzenia książęcego. Prócz tego reprezentuje kosmos.
Jeden z uczestników
Może być nawet księdzem. Sama nazwa wskazuje.
Kawaler orderu „Anachron”
Widzicie! On na zdjęciu powinien być!
Inny uczestnik
(niepewnie) A jeśli jest z kosmosu, to może być kosmopolitą?
Kawaler orderu Anachron
Nie szkodzi! To jest kosmopolita narodowo-anachroniczny. A w ogóle… w imię ojca i syna i mahometanina… wierzący ateista.
Ktoś z ekipy telewizyjnej
Co tam?… Proszę się już ustawiać.
Jeden z uczestników
My się ustawiamy całe życie.
Ktoś z ekipy telewizyjnej
(wyjaśnia ze zniecierpliwieniem) Ja nie do życia proszę, tylko do telewizji.
Przylatuje bomba atomowa w formie grzyba.
Bomba atomowa
(wskazując palcem na czarownicę) Jak jest ta na łopacie, to ja też mogę być.
Ktoś z ekipy telewizyjnej
Prosimy.
Czołowy uczestnik zebrania
(Kłania się i wskazuje na bombę atomową) Oto grzyb atomowy płci żeńskiej. U nas jest równouprawnienie.
Bomba atomowa
Prócz tego jestem bardzo nowoczesna i fotogeniczna.
Kawaler orderu „Anachron”
Dobrze.
Ustawiają się. Robią różne miny. Kawalera orderu „Anachron” wynoszą na sam szczyt. Z sufitu zjeżdżają różne ordery.
Kawaler orderu „Anachron”
Dobrze. Są już ordery! Ale teraz musimy ustalić nasze zasadnicze godło! Nasz herb!
Jeden z uczestników zebrania
Proponuję orła z rogatywką na głowie!
Inny uczestnik
A może lew ze skrzydłami pegaza? To byłoby na pamiątkę Lwowa!
Kawaler orderu „Anachron”
(Kłania się z wdzięcznością) Bardzo piękne (Po chwili) …Ale na razie nie… Nam trzeba coś bardzo ogólnego. Zapominacie!!! – To dla Międzyczasowej Wszechnarodówki. Musi być ponad orłem i pegazem!
Jeszcze inny uczestnik
To niech będzie sputnik na spadochronie!
Zebrani
(Przekrzykują się. Wołają różnymi głosami) Nie! Tak!… Lepiej bardziej ogólne! …Lepiej mniej… Może komputer?… Do cholery komputery!… (i.t.d.)
Czarownica (woła)
Awantury do czarnej dziury!
Kawaler orderu „Anachron”
Spokojnie! Łatwe do odczytania i najbardziej ogólne dla Międzyczasowej Wczechnarodówki jest po prostu zero. Ono kręci się jak kula ziemska i wszechświat!
Zebrani (wołają)
A do środka można dodać co się komu chce.
Kawaler orderu „Anachron”
Słusznie. I to zawsze w zależności od niezależności i godności.
Zebrani
(wołają zgodnym chórem) I niepodległości. (podnoszą ręce) Uchwalamy zero!
Kawaler orderu „Anachron”
Proszę to zero odbić na xero.
Spadają z sufitu i huśtają się różne kółka zerowe.
Zebrani (wołają z entuzjazmem)
Hurraaaa!!!
Jeden z uczestników
Proponuję do środka wpisać małpę. Niech się huśta na tym kółku. To przodek Międzyczasowej Wszechnarodówki!
Inny uczestnik
Sam jesteś małpa!
Jeszcze inny
Małpa wieloramienna i wszechczasowa jest jak gwiazda w kosmosie!
Jeszcze inny
Lepiej bocian z dzieciątkiem!
Kawaler orderu „Anachron”
Cicho! Cicho!
Zebrani, nie zważając na nic, kłócą się coraz głośniej.
Bomba atomowa (w formie grzyba)
Hej!!!!
Czarownica (na łopacie)
Prędzej!!! (Klaszcze w dłonie)
Księżyc
Skakać w kosmos!!! Tam trzeba też dyskusji!
Spadają wciąż nowe kółka i dymią od środka. Coraz głośniej! Coraz więcej jest dymu! Szum wzrasta. Huk przeraźliwy. Ciemno. Coraz ciszej. Coraz ciemniej. Słychać bardzo odległy, chóralny śpiew.
– Już powstała
Wieczna chwała.
Chała drała.
Chała drała.
A kto nie zaśpiewa
tego szast do chlewa!
Chała drała! Chała drała!
Tego szast do chlewa!
Erna Rosenstein, rysunek długopisem na papierze, 1998. Kolekcja Urszuli Usakowskiej-Wolff