krótka historia wody

woda pracowita
obmyła ciała kamieni
strzępiasty grzbiet okonia 
który przemilcza słowo płetwa


oszczepy butwiejących korzeni szczerzą kły
ale i zdobią brzeg
straszą niegrzeczne dziewczynki
których już dawno nie ma
jak i tamtych liści na brzegu


woda szemrze swą historię
długą jak rzeka kłamie że jest nieczysta
przecież widać przez jej eteryczny żakiecik
żebra i bruzdy kamienistego dna


woda cud potrafi odkryć
najgłębsze szczeliny ziemi
najgłębsze głębiny i głębiny głębin


nawet człowiekowi chytremu jak człowiek
o tym się nie śniło
choćby wyżłopał wszystkie rzeki
wszystkie morza


utonie w oceanach
jako jedyny świadek
zdarzenia


 

* * *

Nasionko

Poczwarka

Jajko

Dwa ząbki listka
bolesne igiełki

Skrzydełka motyla
jedwab na podniebienie
 
Nożyczki dziobka rozwartego przez ziarno
orzech w cęgach nad sadami wśród skrzydeł


Rośnie


Tak pisz

Tak czytaj


 

nitki na niebie

gdyby naraz powróciły wszystkie nitki
po lotach ptaków
po smugach samolotów
zgasłoby słońce


gdyby oddechy nasze
i naszych dawnych braci
zstąpiły naraz na nasz padół
byśmy się rozpłynęli byśmy się
bez potopu


gdyby nie nasz zielony niebieski wszechświat
zostalibyśmy bez ostatniej deski nadziei


 

pełna wilgotnej nadziei

czy śmierć przetoczy się jak
polerowana kula rtęci wśród świetlistych błysków
na bystrej wodzie


upuszczona na głaz roztrzaska się
na setki iskier świętojańskich robaczków
ruchliwych jak księżyce martwe bez światła słońca


będą gładkie jak zwierciadła wszelkich światów
będą odbijać i pomnażać kropelki rozpaczy
strachu  
żalu


a może opadną miękko jak wizerunki
pyłu wszechświatów
błogosławionego jako puch zimowego świtu
przepełnionego  zdziwieniem
radością
metalową rosą
pełną wilgotnej nadziei


boskie diamenty
w koronie stwórcy

 

Jan Tulik