O „Q.E.D.” słów kilka


 

„Q.E.D.” jest najwcześniejszym dłuższym tekstem prozatorskim Gertrudy Stein, nowelą z kluczem, z fabułą odwołującą się do prawdziwej historii miłosnego trójkąta z udziałem autorki i dwóch jej przyjaciółek ze studiów medycznych w Baltimore. Całość podzielona została na trzy księgi, każda zatytułowana imieniem jednej z trzech protagonistek, którymi są: (1) Adela (alter ego autorki), (2) Mabela (Mabel Neathe, postać wzorowana na Mabel Haynes) i (3) Helena (Helen Thomas, literacka wersja May Bookstaver). Tekst zapisany w roku 1903 atramentem i ołówkiem w dwóch szkolnych zeszytach zapisywanych po jednej, prawej stronie każdej kartki. Po czym umieszczony w głębi jakiejś szuflady i może nawet całkowicie przez autorkę zapomniany. Tak to w każdym razie zostało zasugerowane w „Autobiografii Alicji B. Toklas” na samym końcu rozdziału czwartego, kiedy narratorka opisuje okoliczności przypadkowego odnalezienia zeszytów z „Q.E.D.” przez Stein na początku lat trzydziestych.

Po śmierci Gertrudy, w roku 1947, Alicja wysłała rękopis do Carla Van Vechtena, wykonawcy testamentu w zakresie praw autorskich i publikacji, który w jej imieniu przekazał tekst bibliotece Yale. Nowela ukazała się po raz pierwszy drukiem w roku 1950, w niskim nakładzie, nieco ponad 500 egzemplarzy. Oprócz nadania jej innego tytułu („Things As They Are”), w tekście dokonano kilku istotnych zmian, których celem było ukrycie lub rozmycie jawnych odniesień do rzeczywistości, przede wszystkim do żyjących osób. Między innymi zmienione zostało imię jednej z bohaterek z Mabeli na Sofię, a brat Adeli został opisany jako jej kuzyn. Dopiero w 1971 ukazało się znacznie wierniejsze wydanie zatytułowane „Q.E.D.”, w jednym tomie z „Fenhurst” i „The Making of Americans”.

Akcja pierwszego rozdziału zaczyna się w pokładzie pasażerskiego parowca płynącego z Ameryki do Europy. Podczas podróży Adela spędza dużo czasu z Heleną i Mabelą które, jak się później okazuje, są ze sobą w związku. Z inicjatywy Heleny tworzy się relacja konkurencyjna między nią a Adelą. Rozpięta między amerykańskim Bostonem, Nowym Jorkiem, Londynem, Rzymem, Toskanią, Grenadą i marokańskim Tangerem, opisywana z różnych perspektyw historia tego potrójnego, trudnego, dysfunkcyjnego związku, jego problemy, nieporozumienia, pretensje, gry, manipulacje, upokorzenia i dramatyczne punkty zwrotne to główny temat opowieści.

W przeciwieństwie do późniejszych utworów Stein, „Q.E.D.” napisany jest bardzo przystępnym językiem, a jego nowatorski, modernistyczny wymiar ogranicza się głównie do lekko eksperymentalnej stylistyki, z czego najbardziej mogą zwracać uwagę liczne powtórzenia, z których budowana jest rytmika narracji, dziwne, jakby nie pasujące zwroty językowe oraz obszerne części dialogowe z bardzo ograniczonymi lub wręcz nieobecnymi opisami. Brak przecinków, znaków zapytania i tym podobnych można by próbować zrzucić na karb zapiskowego charakteru tekstu, gdyby nie to, że niekonwencjonalne użycie znaków przestankowych stało się później jedną z najbardziej rozpoznawalnych cech jej pisarstwa. Stein nie godziła się na świat, w którym rządzą męskie przecinki. Uważała, że znaki interpunkcyjne, a przecinki w szczególności, owszem, sprawiają, że tekst wygląda bardziej normalnie, lecz utrudniają czytanie ze zrozumieniem.

Brak zamiaru publikacji i pozostawienie tekstu w wersji roboczej, miejscami jakby niedokończonego, wzmacnia uczucie obcowania z czymś naturalnym, z opowieścią bardzo osobistą i naiwnie, a może tylko absolutnie, szczerą. Co może czynić jego lekturę atrakcyjniejszą, skłaniać do pochłonięcia całości bez przystanku, jednym ciągiem. A potem dopiero do czytania drugiego, wolniejszego i uważniejszego, z miejscem na refleksje i smakowanie co ciekawszych fragmentów. Takich jak brawurowy opis zaskakujących różnic między atmosferą Londynu i Nowego Jorku, od którego rozpoczyna się Księga Trzecia.

Tytuł „Q.E.D.”, skrót od łacińskiego quod erat demonstrandum, odnosi się szczególnie do przedostatniego zdania tekstu – tym, co należało zademonstrować jest, zdaniem Adeli, niezdolność Heleny do ujrzenia rzeczy takimi, jakimi naprawdę są. Bo tylko tak Adela potrafi sobie z tym wszystkim dać radę. Powstanie tekstu zapewne odzwierciedla bardziej dojrzałą próbę zrozumienia i poradzenia sobie z tą traumatyczną historią przez autorkę, a konflikt między Adelą a Heleną, współtworzony przez nagłe, bliskie sadyzmu akty wycofywania się Adeli, można czytać jako odnoszący się do wewnętrznego starcia dwóch przeciwstawnych, trudnych do pogodzenia aspektów osobowości autorki, dziewczynki wychowanej w gorsecie purytańskiego porządku amerykańskiej klasy średniej i dojrzewającej kobiety, której nie brakuje rozumu, lecz czucia.

Niewątpliwy ciężar, z jakim trudne doświadczenie miłosnego splątania odbiło się na jej życiu, podkreśla fakt, że temat podobnego trójkąta, choć z nie tak jawnym już wątkiem miłości safickiej, pojawia się w dwóch kolejnych utworach Stein, w „Fernhurst”, opowiadaniu napisanym zaraz po „Q.E.D.” i również pośmiertnie po raz pierwszy opublikowanym, oraz w „Trzech żywotach” („Three Lives”, 1909), pierwszej opublikowanej książce – w opowiadaniu „Melanctha”. Co nie zmienia innego „faktu”, o którym warto pamiętać. Takiego mianowicie, że chyba więcej o tajemniczym, pierwszym utworze Gertrudy Stein nie wiemy niż wiemy. Być może do czasu, gdy zostaną opublikowane wyniki dokładniejszych badań. Tych jednak na razie brak.

 

 

Marek Gajdziński